Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

PRODUKCJA JOGURTU

LICZBA PROJEKTU: 12 000 L/M-C

MIEJSCE: NAKURU, KENIA

NR PROJEKTU: 08/2015

Naszej Fun­da­cji uda­ło się zebrać i prze­ka­zać 2000 euro na ura­to­wa­nie funk­cjo­no­wa­nia sie­ro­ciń­ca w Kenii. W tam­tej­szym mie­ście Naku­ru (rejon Riff Val­ley) funk­cjo­nu­je nie­zwy­kły sie­ro­ci­niec. Zało­żo­ny w 2011 roku przez mał­żeń­stwo – pań­stwo Wan­gui, któ­rzy go pro­wa­dzą wraz z jed­ną z córek. Poma­ga­ją im czte­ry opie­kun­ki oraz mło­dy męż­czy­zna, pra­cu­ją­cy w zamian za utrzy­ma­nie. Pań­stwo Wan­gui przyj­mu­ją dzie­ci już od momen­tu naro­dzin do kil­ku lat życia. Zda­rza się jed­nak, że dzie­ci pozo­sta­ją dłu­żej – jak w wypad­ku czwór­ki dzie­ci z pora­że­niem mózgo­wym, któ­re nie mają szans na adop­cję. Wie­lu wycho­wan­ków pań­stwa Wan­gui zosta­ło szczę­śli­wie adop­to­wa­nych – czy to w Afry­ce czy Euro­pie. Współ­pra­cu­ją­ca z sie­ro­ciń­cem pol­ska psy­cho­log – Agniesz­ka Siwek stwier­dza, że poziom opie­ki jest wyso­ki a dzie­ci nie maja symp­to­mów opusz­cze­nia oraz kocha­ją się i wspie­ra­ją nawzajem.

Biz­ne­splan ratu­ją­cy sierociniec

Sie­ro­ci­niec kil­ka lat był finan­so­wa­ny przez bry­tyj­ską orga­ni­za­cję, mają­cą swo­je biu­ro w Kenii. Gdy te fun­du­sze usta­ły, sie­ro­ci­niec sta­nął wobec poważ­nych pro­ble­mów z utrzy­ma­niem się. Obec­nie wspie­ra go kil­ku byłych wolon­ta­riu­szy oraz boga­tych miej­sco­wych rodzin. Waż­nym, ale wciąż nie­wy­star­cza­ją­cym, źró­dłem finan­so­wa­nia sie­ro­ciń­ca jest hodow­la prze­pió­rek, któ­rych jaj­ka są sprze­da­wa­ne oko­licz­nym rodzi­nom. Wobec zagro­że­nia ist­nie­nia sie­ro­ciń­ca pań­stwo Wan­gui przy­go­to­wa­li kil­ka alter­na­tyw­nych pla­nów pozy­ska­nia dodat­ko­wych środ­ków. Naj­bar­dziej obie­cu­ją­cy oka­zał się pro­jekt pro­duk­cji jogur­tu na lokal­ny rynek. Wyma­ga on sto­sun­ko­wo nie­wiel­kich nakła­dów finan­so­wych (2000 euro) a szan­se zby­tu wypro­du­ko­wa­nych ilo­ści (oko­ło 12 000 litrów mie­sięcz­nie) jogur­tu oce­nio­no pozy­tyw­nie. Pro­jekt wyma­ga zaku­pie­nia pod­sta­wo­wych maszyn, adap­ta­cji jed­ne­go z pomiesz­czeń w aktu­al­nie zaj­mo­wa­nym przez sie­ro­ci­niec domu oraz zatrud­nie­nia dwóch pracowników.

Jogurt będzie się nazy­wać „Yogurt Maisha”, maisha w języ­ku suahi­li zna­czy „życie”, bo celem i pra­gnie­niem Pań­stwa Wan­gui jest zmie­nić coś na lep­sze w życiu naj­mniej­szych i potrze­bu­ją­cych pomo­cy dzieci.

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Histo­rie kil­ku wychowanków

Ema­nu­el: lat 8, to dziec­ko z pora­że­niem mózgo­wym, prze­szedł dwie ope­ra­cje dzię­ki pomo­cy finan­so­wej wolon­ta­riu­szy. Cze­ka go kolej­na w wie­ku 12 lat. Ema­nu­el musi być kar­mio­ny, sadza­ny, prze­no­szo­ny, ubie­ra­ny, ma kło­po­ty ze wzro­kiem. Pomi­mo tego jest bar­dzo ujmu­ją­cym chłop­cem, reagu­je na dotyk, rozu­mie, co dzie­je się wokół nie­go, jest bar­dzo zwią­za­ny z małą Real, dziew­czyn­ką z podob­nym do nie­go kalec­twem. Musi sta­le zaży­wać leki, któ­rych nie­ste­ty cza­sem brakuje.

Real: lat 5, cór­ka nie­let­niej mat­ki z uza­leż­nie­niem od nar­ko­ty­ków, cier­pi na para­liż mózgo­wy. Kie­dy przy­by­ła do sie­ro­ciń­ca, cier­pia­ła rów­nież na zespół nie­do­ży­wie­nia. Nie jest samo­dziel­na — podob­nie jak Ema­nu­el. Jest bar­dzo inte­li­gent­na i pogod­na. Pod koniec 2014 roku po raz pierw­szy odwie­dzi­ła ją mama.

Char­lie: lat 6, cier­pi na zespół pora­że­nia mózgo­we­go. Poru­sza się samo­dziel­nie na czwo­ra­kach, uda­je mu się brać w ręce przed­mio­ty, prze­glą­dać ksią­żecz­ki, lubi oglą­dać tele­wi­zję, jest bar­dzo inte­li­gent­ny. Dzię­ki pomo­cy boga­tej kenij­skiej rodzi­ny od kil­ku mie­się­cy uczęsz­cza do spe­cja­li­stycz­nej szko­ły. Zaczął mówić. Ma bar­dzo duże szan­se na pra­wi­dło­wy roz­wój – lecz przy odpo­wied­niej tera­pii. Char­lie ma poczu­cie humo­ru, nie lubi być trak­to­wa­ny jak małe dziec­ko, jest samo­dziel­ny i podo­ba­ją mu się “dobre maniery”.

Pre­cio­us: lat 3, jest dziec­kiem bli­skich krew­nych. Przez to gro­zi­ło jej porzu­ce­nie a nawet śmierć. Mat­ka pozo­sta­wi­ła ją pod drzwia­mi szpi­ta­la, nie będąc w sta­nie zapła­cić za jej pobyt. Mama bar­dzo ją kocha i nie chce zrzec się praw rodzi­ciel­skich. Nie mogą się jed­nak spo­ty­kać ze wzglę­du na zagro­że­nie życia. Pre­cio­us jest bar­dzo muzy­kal­na, tań­czy i śpie­wa. Ma też zdol­no­ści językowe.

Ram­sey: lat 4, zna­lazł się w sie­ro­ciń­cu dzię­ki inter­wen­cji sąsia­dów, któ­rzy ura­to­wa­li go przed rodzi­ca­mi, przez któ­rych był bity i gło­dzo­ny. Ram­sey jest chłop­cem nie­zwy­kle łagod­nym i uro­czym. Ma zdol­no­ści arty­stycz­ne (pla­stycz­ne) i duży zapał do nauki. Jest bar­dzo opie­kuń­czy w sto­sun­ku do młod­szych dzieci.

Esther: lat 14, miesz­ka w sie­ro­ciń­cu, ponie­waż jej rodzi­na jest zwią­za­na ze świa­tem prze­stęp­czym. Cho­dzi do szko­ły i poma­ga w opie­ce nad dzieć­mi jak dorosły.

Rache­la: 1 rok, zosta­ła zna­le­zio­na w opu­sto­sza­łym domu, zawi­nię­ta w folio­wy worek z nie­od­cię­ta pępo­wi­ną. Była nie­do­ży­wio­na i cier­pia­ła na poważ­ną aler­gię. To nie­zwy­kła dziew­czyn­ka, bar­dzo spo­koj­na i samodzielna.

Sam­my: lat 2 i pół, został zna­le­zio­ny w nocy porzu­co­ny na uli­cy. Był nagi, pokry­ty rana­mi i miał na szyi szra­mę od cię­cia nożem. Jest dziec­kiem bar­dzo ser­decz­nym w sto­sun­ku do innych dzie­ci. Lubi bawić się w kucha­rza, bie­ga, wymy­śla róż­ne żar­ty, two­rzy zabaw­ne sło­wa, jest hoj­ny i wesoły.

Jane pocho­dzi z Tan­za­nii, gdzie zosta­ła porwa­na i przy­wie­zio­na do Kenii, aby żebra­ła na uli­cach. Ma pora­że­nie mózgo­we, ale jest bar­dzo inte­li­gent­na i auto­no­micz­na. Potra­fi cho­dzić, mówić, wszyst­ko wyko­nu­je sto­pa­mi. Uczęsz­cza do nor­mal­nej szko­ły. Try­ska rado­ścią życia. To nie­zwy­kła oso­ba, któ­rej obec­ność jest jak bło­go­sła­wień­stwo dla innych.

Maria to dziec­ko z kazi­rod­cze­go związ­ku i wobec tego zosta­ła porzu­co­na na wysy­pi­sku śmie­ci. Nie­daw­no skoń­czy­ła roczek i wspa­nia­le się rozwija.

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Na zdję­ciu widocz­ni są wycho­wan­ko­wie sie­ro­ciń­ca, pań­stwo Wan­gui — Regi­na i jej mąż Ste­fan oraz ich cór­ka Angie.

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Rodzi­na Wan­gui (Regi­na, Ste­fan, Angie i trzy pozo­sta­łe cór­ki) oraz Tymo­thy, 7‑letni chło­piec adop­to­wa­ny rok temu.

Na kolej­nych zdję­ciach migaw­ki z codzien­ne­go życia miesz­kań­ców sierocińca:

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)

Ratunek dla sierocińca w Nakuru (Kenia)