Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

PRACA ZAMIAST WYSYPISKA

LICZBA PROJEKTU: 50 MIEJSC PRACY

MIEJSCE: ANTANANARYWA, MADAGASKAR

Dać im pracę

Ludzie tu szu­ka­ją pra­cy wszę­dzie, gdzie się da. W kor­ku na uli­cy pod­cho­dzą do okna samo­cho­du, pyta­jąc o moż­li­wość zarob­ku. Gdy ludzie pra­cu­ją­cy na wysy­pi­skach widzą bia­łe­go czło­wie­ka, od razu pod­bie­ga­ją z pyta­niem, czy ich nie zatrud­ni. Nie­istot­ne, do jakiej pra­cy – wie­dzą, że na pew­no lep­szej niż ich los.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Vic­to­ri­ne pra­cu­je na wysy­pi­sku już wie­le lat.

W dobry dzień zaro­bią 5–7 zło­tych. W kiep­ski – jed­ną zło­tów­kę. A jed­na kura kosz­tu­je 30 zł. Czy­li według naj­gor­sze­go sce­na­riu­sza trze­ba pra­co­wać jeden mie­siąc, dzień w dzień, aby kupić kurę.

Da się z tego żyć? Vic­to­ri­ne odpo­wia­da: „Już się nikt tu nie zasta­na­wia, czy się da, czy nie. Trze­ba coś robić i tyl­ko to nam zostało”.

Żeby cokol­wiek zarobić

Kobie­ty szu­ka­ją zakrzy­wio­nym hakiem wor­ków folio­wych na sprze­daż oraz cze­goś nada­ją­ce­go się na opał. Żeby cokol­wiek zaro­bić. „Ja to zawsze marzy­łam, żeby móc sprze­da­wać przy uli­cy coś goto­we­go, jak chleb­ki ryżo­we czy zupę – opo­wia­da kobie­ta. – Ale do tego potrze­ba dużo przy­bo­rów, a mnie na to nie stać”.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Chwy­ta­my się czegokolwiek

„Bez zasta­no­wie­nia bym poszedł do innej pra­cy – pew­nie stwier­dza Ste­phan, któ­ry razem z bra­tem szu­ka tu meta­lu. A po co? – Żeby sprze­dać i potem kupić jedze­nie. Nie da się tutaj zna­leźć wie­lu kilo­gra­mów, ale cho­ciaż tyle, żeby móc coś zjeść. – Po chwi­li chło­pak dopo­wia­da: To napraw­dę cięż­ka pra­ca, pra­cu­je­my w bru­dzie i gry­zą­cym dymie. Ale jak czło­wiek nie ma wybo­ru, to chwy­ta się czegokolwiek”.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Rana­ina nie ma żad­nej nadziei: „Żeby cho­ciaż na jedze­nie dla dzie­ci zaro­bić” – mówi.

Czło­wiek nie ma wyboru

Rana­ina już dłu­go pra­cu­je na wysy­pi­sku. „Czas leci, a ja tutaj jestem codzien­nie. Czło­wiek nie ma wybo­ru. Nie mogę zna­leźć pra­cy i żeby nie sie­dzieć bez­czyn­nie, przy­cho­dzę tutaj. Wszyst­ko się robi coraz droż­sze i czło­wiek już nawet nie myśli o niczym, tyl­ko żeby cho­ciaż tro­chę na to jedze­nie dla dzie­ci znaleźć”.

Pół milio­na dzie­ci skraj­nie niedożywionych

To bie­da, któ­rej nawet nie jeste­śmy w sta­nie sobie wyobra­zić, wygna­ła ich na wysy­pi­ska. Kobie­ty, męż­czyzn, star­szych i dzie­ci. Wie­lu z nich tutaj miesz­ka w sza­ła­sach. Według ONZ, z 30 milio­nów miesz­kań­ców Mada­ga­ska­ru ponad 25 milio­nów żyje poni­żej usta­lo­ne­go mimi­mum prze­ży­cia (9 zł na dzień). Ponad­to 2,3 milio­na osób jest zagro­żo­nych gło­dem, a ponad 500 000 dzie­ci jest skraj­nie niedożywionych.

Nie ma możliwości

Narin­dra prze­sie­wa obor­nik i wybie­ra z wysy­pi­ska wszyst­ko, co się da zużyć jako natu­ral­ny nawóz. „Dobrze że w porze suchej jest przy­nam­niej taka pra­ca – cie­szy się – bo jak przyj­dzie deszcz, to już się nie da nic odzy­skać. Wszyst­ko będzie mokre i zgni­łe. Marze­nie? Hodo­wać róż­ne zwie­rzę­ta i ptac­two domo­we. – Na koniec Narin­da wzdy­cha: Ale jak nie ma moż­li­wo­ści, to cóż zrobić”.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Bebe Jani­ne (dosłow­nie tłu­ma­cząc: Bab­cia Jan­ka) pra­cu­je z całą rodzi­ną. „Szu­kam cią­gle jakiejś pra­cy, ale napraw­dę jest cięż­ko”. Jej marze­nie to malut­ki sklepik.

Nie mogę sie­dzieć i czekać

Jako męż­czy­zna, jako ojciec rodzi­ny nie mogę tyl­ko sie­dzieć i cze­kać, bo to wstyd dekla­ru­je Julian. – W życiu trze­ba wal­czyć – doda­je z naci­skiem. – Bar­dzo chciał­bym hodo­wać kury lub kacz­ki, ale to duża inwe­sty­cja i nie stać nas na to. Nawet narzę­dzi do pra­cy brak. Moje marze­nia? Żeby tak móc codzien­nie wra­cać do domu wie­czo­rem z jedze­niem dla dzie­ci i żony”.

Żad­nej pra­cy i żad­nej nadziei

Fita­hia­na ma 15 lat i pra­cu­je z mamą. Kobie­ta otwar­cie opo­wia­da o swo­jej sytu­acji: „To nasza pra­ca i z tego żyje­my, nie­raz uda się sprze­dać tro­chę nawo­zu. Naj­gor­sze, jak nie ma żad­ne­go docho­du, żad­nej pra­cy i żad­nej nadziei. Ile razy nawet nie ma co jeść wie­czo­rem. Mogła­bym szyć, ale nie mam maszy­ny. Mogła­bym goto­wać i sprze­da­wać jedze­nie, ale bra­ku­je mi moż­li­wo­ści finansowych”.

Daj­my pracę!

Od wie­lu kobiet sły­szy się to samo. Dla­te­go powstał pro­jekt stwo­rze­nia moż­li­wo­ści pra­cy oso­bom pra­cu­ją­cym na wysypisku.

Kobie­ty, jak mama Fita­hia­na, otrzy­ma­ją w peł­ni wypo­sa­żo­ne sta­no­wi­sko kra­wiec­kie (ręcz­ną maszy­nę do szy­cia, nożycz­ki, przy­bo­ry, nici i mate­ria­ły na start). Te, któ­re potra­fią goto­wać, będą mogły przy ruchli­wej uli­cy sprze­da­wać swo­je pro­duk­ty, dzię­ki temu, że otrzy­ma­ją drew­nia­ne sta­no­wi­sko, witryn­kę, stół, dwie ław­ki, sześć garn­ków, trzy pie­cy­ki na węgiel, miski, wia­dra, tale­rze, kub­ki i sztuć­ce. Oso­by mają­ce żył­kę do han­dlu otrzy­ma­ją prze­no­śne witryn­ki i pierw­szy zapas towaru.

Prąd i narzędzia

Pro­jekt zawie­ra tak­że zakup prze­no­śnych lam­pek, zasi­la­nych ener­gią sło­necz­ną. Brak prą­du jest dużym pro­ble­mem – ludzie mogli­by kon­ty­nu­ować swo­ją pra­cę, ale przed osiem­na­stą zapa­da już zmrok. Stąd też potrze­ba foto­wol­ta­iki i agre­ga­tu prą­do­twór­cze­go, zain­sta­lo­wa­nych bli­sko domów.

Kolej­ne pomy­sły to sta­no­wi­ska spa­wal­ni­cze (spa­wal­ni­ca, oku­la­ry, prę­ty, noży­ce) i beto­niar­skie, narzę­dzia dla mecha­ni­ków, sto­la­rzy, elek­try­ków, ogrod­ni­ków. Prze­wi­dzia­ne są tak­że kur­sy dla mecha­ni­ków oraz fry­zjer­ski. I wresz­cie zakup kil­ku­set kur, kaczek i pro­siąt na hodowlę.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Utrzy­ma­nie dla setek osób

To przy­szło­ścio­wy pro­jekt, któ­ry pozwo­li na utrzy­ma­nie setek osób. Na sta­łe. I speł­ni marze­nia takie jak Hani­try, mat­ki ośmior­ga dzie­ci, któ­ra marzy: „o cho­ciaż jed­nym dniu, w któ­rym zro­bię kola­cję dla całej rodzi­ny i wszy­scy się najedzą”.

Z tym pro­jek­tem jej marze­nia mają szan­se się speł­niać każ­de­go dnia.

Miejsca pracy dla najuboższych w stolicy Madagaskaru

Ile to kosztuje?

Aby stwo­rzyć miej­sca pra­cy, potrze­ba 151 731 zł. W tym m.in.:

  • prze­no­śna lamp­ka, łado­wa­na ener­gią sło­necz­ną – 60 zł;
  • pro­siak – 100 zł;
  • maszy­na kra­wiec­ka, przy­bo­ry, mate­ria­ły – 900 zł.

Aby pomóc stwo­rzyć miej­sca pra­cy dla naj­uboż­szych, wpłać dar ser­ca już dzisiaj!

Możesz prze­ka­zać środ­ki prze­le­wem, kar­tą kre­dy­to­wą lub doko­nu­jąc tra­dy­cyj­nej wpła­ty na poczcie. Roz­li­cze­nia trans­ak­cji kar­tą kre­dy­to­wą i e‑przelewem prze­pro­wa­dza­ne są za pośred­nic­twem fir­my Przelewy24.

Pro­si­my o wpła­tę na pomoc Afryce

Wpłać teraz!
 
/
 
W związ­ku z wej­ściem w życie Roz­po­rzą­dze­nia Par­la­men­tu Euro­pej­skie­go i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwiet­nia 2016 r. w spra­wie ochro­ny osób fizycz­nych (RODO) infor­mu­je­my, że wraz z doko­na­niem przez Pań­stwa wpła­ty, Pol­ska Fun­da­cja dla Afry­ki z sie­dzi­bą w Kra­ko­wie (ul. Kro­wo­der­ska 24/3, 31–142 Kra­ków) będzie prze­twa­rzać Pań­stwa dane oso­bo­we. Za­po­zna­łem (-am) się z Klau­zu­lą o prze­twa­rza­niu da­nych oso­bo­wych i ak­cep­tu­ję jej treść.
Przelewy24
Prze­lew na telefon:
574 400 202
BLIK

Pol­ska Fun­da­cja dla Afry­ki
ul. Kro­wo­der­ska 24/3
31–142 Kra­ków 

Rachu­nek ban­ko­wy w zło­tych (PLN): Bank Pekao SA 52 1240 4533 1111 0010 4502 9775

Rachu­nek ban­ko­wy w euro (EUR): Bank Pekao SA 65 1240 4533 1978 0010 6501 4557

IBAN: PL 52 1240 4533 1111 0010 4502 9775

SWIFT (BIC): PKOPPLPW

Rachun­ki ban­ko­we pomocnicze:

42 1240 4533 1111 0010 6089 5760
08 1240 4533 1111 0010 6089 5887
83 1240 4533 1111 0010 6130 1549
06 1240 4533 1111 0010 5971 3008

Tra­dy­cyj­ny blan­kiet do wpła­ty na poczcie.

W związ­ku z wej­ściem w życie Roz­po­rzą­dze­nia Par­la­men­tu Euro­pej­skie­go i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwiet­nia 2016 r. w spra­wie ochro­ny osób fizycz­nych w związ­ku z prze­twa­rza­niem danych oso­bo­wych i w spra­wie swo­bod­ne­go prze­pły­wu takich danych oraz uchy­le­nia dyrek­ty­wy 95/46/WE (RODO) infor­mu­je­my, że wraz z doko­na­niem przez Pań­stwa wpła­ty, Pol­ska Fun­da­cja dla Afry­ki z sie­dzi­bą w Kra­ko­wie (ul. Kro­wo­der­ska 24/3, 31–142 Kra­ków) będzie prze­twa­rzać Pań­stwa dane oso­bo­we. Szcze­gó­ło­wa klau­zu­la o prze­twa­rza­niu danych oso­bo­wych dostęp­na jest tutaj.