Brak wody

header
Fot.: Dariusz Marut

Fra­nço­is (6 lat) i jego sio­stra Marie (7 mie­się­cy) piją wodę ze ście­ku w Mam­pi­ko­ny na Madagaskarze.

Woda
Fot.: Dariusz Marut

Fra­nço­is (6 lat) i jego sio­stra Marie (7 mie­się­cy) piją wodę ze ście­ku w Mam­pi­ko­ny na Madagaskarze.

Miesz­kań­cy Afry­ki Sub­sa­ha­ryj­skiej tra­cą 40 miliar­dów godzin rocz­nie na orga­ni­zo­wa­nie dostę­pu do wody. To tyle samo, co rocz­ny czas poświę­ca­ny na pra­cę przez całą siłę robo­czą Francji.

Kie­dy myśli­my o bra­ku wody w Afry­ce, czę­sto ta kwe­stia wyda­je się dosyć jasna i oczy­wi­sta. Bra­ku­je wody, a więc nie ma co pić. Bra­ku­je wody, a więc nie ma się w czym umyć.

Kwe­stia jest jed­nak o wie­le bar­dziej skom­pli­ko­wa­na i łączy się z wie­lo­ma inny­mi pro­ble­ma­mi doty­ka­ją­cy­mi lud­ność dane­go regio­nu. Brak wody skut­ku­je ogrom­ną stra­tą cza­su. 263 mln osób spę­dza dzien­nie ponad 30 minut na nosze­niu wody. Źró­dło wody nada­ją­cej się do uży­cia czę­sto odda­lo­ne jest o kil­ka kilo­me­trów. Obo­wią­zek przy­no­sze­nia wody spo­czy­wa naj­czę­ściej na kobie­tach oraz dzie­ciach. Nawet naj­młod­sze dzie­ci obar­czo­ne są tą koniecz­no­ścią, choć oczy­wi­ście one noszą wodę w naczy­niach dosto­so­wa­nych do ich moż­li­wo­ści. Na dro­gę w obie stro­ny kobie­ty tra­cą czas, czę­sto jest to tak­że wysi­łek ponad ich siły, a nie­rzad­ko tak­że nara­ża­ją się na nie­bez­pie­czeń­stwa, któ­re mogą spo­tkać je w drodze.

BRAK WODY: ŚMIERĆ, CHO­RO­BY, GŁÓD

Z roku na rok coraz wię­cej zwięk­sza się licz­ba osób zamiesz­ku­ją­cych obsza­ry, w któ­rych jedy­na dostęp­na dla nich woda jest brud­na, a jej zanie­czysz­cze­nie powo­du­je wie­le cho­rób. Dla lud­no­ści Afry­ki, szcze­gól­nie dzie­ci, czę­sto dotknię­tych nie­do­ży­wie­niem, cho­ro­by, któ­re w Euro­pie uzna­li­by­śmy za nie­groź­ne, są czę­sto śmiertelne.

Wypi­cie brud­nej wody skut­ku­je wie­lo­ma cho­ro­ba­mi, do któ­rych nale­żą m.in. bie­gun­ka, czer­won­ka, polio, cho­le­ra i dur brzusz­ny oraz cho­ro­by paso­żyt­ni­cze. Sza­cun­ko­wo z powo­du bie­gun­ki wywo­ła­nej wypi­ciem brud­nej wody rocz­nie umie­ra ok. 500 000 osób, a prze­wi­du­je się, że nie­dłu­go licz­ba ta wzro­śnie do ok. 840 000.

Jak w soczew­ce pro­blem ten może­my obser­wo­wać na przy­kła­dzie nie­mow­ląt. Dzie­ci rodzą­ce się z nie­do­wa­gą po poro­dzie kar­mio­ne powin­ny być wyłącz­nie mle­kiem mat­ki. Kobie­ty w Afry­ce czę­sto jed­nak z powo­du nie­do­ży­wie­nia nie mają odpo­wied­niej ilo­ści pokar­mu, wie­lo­krot­nie tak­że nie uda­je im się prze­żyć poro­du. Wte­dy nie­mow­lę­ta zosta­ją­ce pod opie­ką rodzi­ny dokar­mia­ne są bana­na­mi i pokar­mem zastęp­czym. Mle­ko zastęp­cze kosz­tu­je jed­nak nie­mal poło­wę śred­niej pen­sji w wie­lu rejo­nach Afry­ki. Nie­mow­lę­ta nie mogą spo­ży­wać tak­że zanie­czysz­czo­nej wody, ponie­waż wywo­ły­wa­na przez nią bie­gun­ka dla osła­bio­nych i nie­do­ży­wio­nych dzie­ci ozna­cza śmierć. Jest ona trze­cim naj­częst­szym powo­dem umie­ra­nia dzie­ci poni­żej pią­te­go roku życia, co sta­no­wi ok. 340 000 dzie­ci rocz­nie, czy­li 1000 dzien­nie. Dzie­ci poni­żej 15. roku życia umie­ra­ją z powo­du bie­gun­ki trzy razy czę­ściej niż z powo­du bez­po­śred­niej prze­mo­cy, któ­rej doświad­cza­ją pod­czas kon­flik­tów zbroj­nych (dane UNI­CEF).

Nairo­bi, 2015 rok

Widok na rzecz­kę prze­pły­wa­ją­cą przez slum­sy Mathare.

Woda
Fot.: Kon­rad Piskała

W 2010 r. ONZ uzna­ło dostęp do czy­stej wody i środ­ków higie­ny oso­bi­stej za jed­no z pod­sta­wo­wych praw czło­wie­ka. Jak wyglą­da to w praktyce?

Według danych WHO w 2015 r. dostęp do tzw. ulep­szo­nych źró­deł wody pit­nej mia­ło 91% lud­no­ści świa­ta. Cho­dzi tu o źró­dła wody, któ­re poprzez swo­ją kon­struk­cję unie­moż­li­wia­ją jej zanie­czysz­cze­nie. Do takich źró­deł zali­cza się wodę z kra­nu, stud­ni, wodę butel­ko­wa­ną, publicz­ne kra­ny oraz zbior­ni­ki desz­czów­ki. Te same dane mówią, że 4,2 mld ludzi czer­pa­ło wodę z kra­nu, a pozo­sta­łe 2,4 mld korzy­sta­ło z innych źró­deł. 663 mln ludzi w tym samym cza­sie było uza­leż­nio­nych od nie­ulep­szo­nych źró­deł wody, z cze­go 319 mln w Afry­ce Sub­sa­ha­ryj­skiej. 159 mln osób korzy­sta­ło z wód powierzch­nio­wych, takich jak rze­ki czy jezio­ra, któ­re cha­rak­te­ry­zu­ją się sil­nym zanie­czysz­cze­niem. 58% z nich to miesz­kań­cy Afry­ki Subsaharyjskiej.

WHO roz­róż­nia: nie­do­bór wody i nie­do­bór abso­lut­ny wody. Ten pierw­szy to dostęp­ność poni­żej pro­gu 1000 metrów sze­ścien­nych rocz­nie na oso­bę, ten dru­gi: poni­żej 500 metrów sze­ścien­nych na oso­bę rocz­nie. Dla porów­na­nia: śred­nia ilość wody przy­pa­da­ją­ca na jed­ne­go miesz­kań­ca Euro­py wyno­si ok. 4500 m³/rok.

Mada­ga­skar

Uję­cia wody słu­żą­cej do spożycia.

Woda
Fot.: Mate­usz Gurbiel
Woda
Fot.: Mate­usz Gurbiel

PRO­BLE­MY Z HIGIENĄ

Kolej­nym skut­kiem bra­ku wody jest nie­moż­ność odpo­wied­nie­go zadba­nia o kwe­stie sani­tar­ne. W 2015 r. moż­li­wość umy­cia rąk przy pomo­cy wody i mydła w Afry­ce Sub­sa­ha­ryj­skiej mia­ło jedy­nie 15% lud­no­ści, a w więk­szo­ści państw Afry­ki było to poni­żej 50%. W 2017 r. w pań­stwach takich jak Libe­ria, Demo­kra­tycz­na Repu­bli­ka Kon­ga czy Sene­gal na tere­nach wiej­skich moż­li­wo­ści umy­cia rąk przy pomo­cy wody i mydła nie ma pomię­dzy 90% a 100% mieszkańców.

Brak wody to tak­że utrud­nio­ny dostęp do ubi­ka­cji. W roku 2015 według danych WHO 946 mln ludzi zała­twia­ło potrze­by fizjo­lo­gicz­ne na otwar­tej prze­strze­ni, a 2,4 mld ludzi (z cze­go 695 mln w Afry­ce Sub­sa­ha­ryj­skiej) nie mia­ło dostę­pu do toa­let odpo­wied­nio zabez­pie­czo­nych od stro­ny sani­tar­nej. Cho­dzi tu przede wszyst­kim o moż­li­wość spłu­ka­nia toa­le­ty oraz zabez­pie­cze­nie nie­czy­sto­ści tak, by nie prze­ni­ka­ły one do wód grun­to­wych, z któ­rych póź­niej korzy­sta­ją miesz­kań­cy. Z pry­wat­nych toa­let, połą­czo­nych z oczysz­czal­nią ście­ków, korzy­sta­ło jedy­nie 27%. Te same dane mówią, że w tym cza­sie mini­mum 1,8 mld ludzi korzy­sta­ło ze źró­deł wody zanie­czysz­czo­nych fekaliami.

W związ­ku z bra­kiem wody w szcze­gól­nie trud­nej sytu­acji są kobie­ty, któ­re nie są w sta­nie w odpo­wied­ni spo­sób prze­strze­gać zasad higie­ny w trak­cie mie­siącz­ki, a tak­że zmu­szo­ne są do rezy­gna­cji z życia spo­łecz­ne­go (np. cho­dze­nia do szko­ły) na kil­ka dni w miesiącu.

Togo

Zdję­cia z Togo poka­zu­ją, jakim ogrom­nym wysił­kiem jest nosze­nie wody.

Woda
Fot.: Aldo­na Wysocka

Cho­ro­by kręgosłupa

Brak wody to jed­nak tak­że poważ­ne kon­se­kwen­cje spo­łecz­ne. Dostar­cza­niem wody dla gospo­darstw domo­wych zaj­mu­ją się głów­nie kobie­ty i dzieci.

Prze­cięt­ny dystans, jaki muszą w Afry­ce muszą prze­być po wodę, wyno­si 6 kilo­me­trów (WHO). Kul­tu­ro­wo zako­rze­nio­na odpo­wie­dzial­ność kobiet za orga­ni­zo­wa­nie wody skut­ku­je zmniej­sze­niem ilo­ści cza­su poświę­ca­ne­go na edu­ka­cję, pra­cę, rodzi­nę – zwłasz­cza opie­kę nad dzieć­mi — i czas wol­ny. U kobiet noszą­cych lata­mi wodę poja­wia­ją się też kon­se­kwen­cje zdro­wot­ne – obcią­że­nie szkie­le­tu, wycień­cze­nie organizmu.

Odpo­wie­dzial­ność dzie­ci za pomoc mat­kom w orga­ni­zo­wa­niu wody skut­ku­je ogra­ni­cze­niem dostę­pu do edukacji.

Gata­ra, Burundi

Woda
Fot.: archi­wum projektu

Nde­le­le, Kamerun

Woda
Fot.: archi­wum projektu

BRAK WODY: BROŃ W CZA­SIE WOJEN

Woda czę­sto sta­je się tak­że bro­nią pod­czas wojen. Odcię­cie czę­ści kra­ju od źró­dła czy­stej wody jest zagro­że­niem bar­dziej dotkli­wym niż same dzia­ła­nia wojen­ne. Czę­sto sys­te­my sani­tar­ne nisz­czo­ne są w kon­flik­tach celo­wo. Bez czy­stej wody do picia czy umy­cia lokal­na lud­ność pozo­sta­je bez­bron­na, bez­rad­ne są w takiej sytu­acji tak­że szpitale.

Pro­ble­my zwią­za­ne z dostę­pem do wody rosną na sku­tek zmian kli­ma­tycz­nych. To, co u nas obja­wia się lek­ką zimą i upal­nym latem, w Afry­ce skut­ku­je wie­lo­mie­sięcz­ną suszą, któ­ra powo­du­je bra­ki żyw­no­ści i kur­cze­nie się zapa­sów wody pit­nej. W Afry­ce rów­nie groź­ne są jed­nak powo­dzie, któ­re nisz­czą punk­ty sani­tar­ne i sys­te­my oczysz­cza­nia wody, zanie­czysz­cza­ją źró­dła, z któ­rych korzy­sta ludność.

Kin­ga Koze­ra
dla Pol­skiej Fun­da­cji dla Afryki

Etio­pia

Kobie­ta w Lali­be­la, Etiopia.

Woda
Fot.: Agniesz­ka Garnyś
 

„Kil­ka­na­ście tam temu ten kani­ster zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wał życie w Afry­ce. Warun­kiem prze­trwa­nia w tro­pi­ku jest woda. Ponie­waż na ogół nie ma tu kana­li­za­cji i wody jest wszę­dzie mało, trze­ba ją nosić na duże odle­gło­ści – cza­sem kil­ka­na­ście kilo­me­trów. Wie­ki całe do tego celu słu­ży­ły cięż­kie gli­nia­ne lub kamien­ne stą­gwie… I oto poja­wił się pla­sti­ko­wy kani­ster. Cud! Rewo­lu­cja! Po pierw­sze, jest sto­sun­ko­wo tani… kosz­tu­je oko­ło dwóch dola­rów. Ale naj­waż­niej­sze, że jest lek­ki!” – pisał w latach 1980’ Ryszard Kapuściński.

Mali, Dżen­ne, 2005 rok.

Kobie­ty myją­ce naczy­nia nad rze­ką Bani, dopływ Nigru.

Woda
Fot.: Kon­rad Piskała
Woda
Fot.: Dariusz Marut
 

Soari­fi­ne z Mam­pi­ko­ny na Mada­ga­ska­rze. Misjo­na­rze pomo­gli jej pójść do szko­ły. Była pierw­sza w kla­sie. Zbie­ra­ła dzie­ci z naj­bied­niej­szych sza­ła­sów i przy­pro­wa­dza­ła je do szko­ły. Dzię­ki niej przy­naj­mniej dzie­się­cio­ro dzie­ci mogło się uczyć. Odnaj­dy­wa­ła też zanie­dba­nych cho­rych rówie­śni­ków, cza­sem w ago­nal­nych sta­nach mala­rii. Nie­ste­ty, zmar­ła, mając 14 lat. Jej orga­nizm nie wytrzy­mał wal­ki z paso­ży­ta­mi, któ­ry­mi zara­zi­ła się, pijąc brud­ną wodę.

Mada­ga­skar

Na pro­win­cji Mada­ga­ska­ru rze­ka bywa jedy­nym źró­dłem wody – i w niej odby­wa się wszyst­ko: pra­nie, mycie, czer­pa­nie wody. A w tym wszyst­kim zwierzęta…

Woda
Fot.: Mate­usz Gurbiel

Mada­ga­skar

Woda
Fot.: Mate­usz Gurbiel

Mada­ga­skar

Pół­noc­ny Mada­ga­skar – jed­na z 91 stud­ni, zbu­do­wa­nych przez naszą fun­da­cję. Na każ­dy 1 USD zain­we­sto­wa­ny w wodę i urzą­dze­nia sani­tar­ne zwrot z inwe­sty­cji wyno­si od 3 do 34 USD (WHO).

Woda
Fot.: Dariusz Marut