Przekazaliśmy 8 000 PLN (plus 600 euro koszty wysyłki) na zakup dwóch urządzeń do badania krwi dla kliniki Saint Fransios d’Assise w Ankadifotsy oraz przychodni w Fanantenana na zachodnim wybrzeżu wyspy. Obie placówki działają charytatywnie i osą pomoc ubogiej ludności, która nie posiada środków na leczenie. Sytuacja zdrowotna zwłaszcza ubogich ludzi na Madagaskarze jest bardzo trudna. Stan publicznych szpitali nie spełnia podstawowych norm (brak sprzętu i personelu, słaba praktyka sanitarna i higieniczna, korupcja, brak profilaktyki i badań diagnostycznych), co przyczynia się do zwiększenia śmiertelności, głównie dzieci. A nawet tak słaba służba zdrowia jest odpłatna i przez to niedostępna dla większości Malgaszów, utrzymujących się z uprawy cebuli, ryżu i manioku.
Powszechne niedożywienie zbiera straszne żniwo. Średnia długość życia to zaledwie 45 lat. Najczęstsza rodzina to mama-wdowa i kilkoro dzieci.
Na Madagaskarze matki umierają przy porodzie sto razy częściej niż w Polsce. Często przyczyną zgonów jest brak położnej czy niehigieniczne warunki porodu. Niedożywienie kobiety powoduje śmierć dziecka lub jego niską masę urodzeniową a także częstsze choroby.
Wielu tych śmierci można uniknąć. Jak? Przez wczesną diagnostykę i interwencję lekarską. Przez dożywianie matek i dzieci. Przez suplementy. Przez zwyczajną, podstawową opiekę medyczną.
Mały pacjent, Madagaskar, fot. Dariusz Marut