Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

DOŻYWIANIE DZIECI

LICZBA PROJEKTU: 1550 POSIŁKÓW DZIENNIE

MIEJSCE: MADAGASKAR

NR PROJEKTU: 20/2022

Zakoń­czy­li­śmy zbiór­kę na doży­wia­nie naj­uboż­szych dzie­ci na Mada­ga­ska­rze i prze­ka­za­li­śmy na ten cel 102 517,95 euro. Od począt­ku roku 2022 codzien­nie 1550 dzie­ci otrzy­mu­je cie­pły posi­łek. Akcja będzie kon­ty­nu­owa­na do koń­ca roku. 

Trwa doży­wia­nie 1550 dzie­ci na Mada­ga­ska­rze. Codzien­nie wyda­wa­ne są posił­ki. Na zdję­ciu: Pomoc żyw­no­ścio­wa w dniu 26 czerw­ca 2022 w Mam­pi­ko­ny je cie­pły posiłek:

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze
Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze
Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

BY NIE SZLI SPAĆ GŁODNI

Na Mada­ga­ska­rze ludzie umie­ra­ją z gło­du. W listo­pa­dzie dosta­li­śmy e‑maila od pra­cu­ją­ce­go tam Pola­ka. Napi­sał: „W tym tygo­dniu było ok, bo nikt u nas nie umarł z gło­du”. To kraj w pierw­szej dzie­siąt­ce naj­bied­niej­szych państw świa­ta. Zde­spe­ro­wa­ni ludzie jedzą bło­to, a mat­ki kar­mią nie­mow­lę­ta wodą z cukrem.

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

Cla­ris­se i jej rodzeń­stwo dłu­go nie mie­li domu. Ich mama pra­co­wa­ła, sprze­da­jąc warzy­wa na stra­ga­nie. Tam też spa­li pod sto­ła­mi. Przy­kry­wa­li się folią i wor­ka­mi. Cla­ris­se wspo­mi­na, że naj­trud­niej było zimą, kie­dy mia­ła jeden mały koc na spół­kę z sio­strą. Czę­sto szli spać głod­ni. Teraz Cla­ris­se miesz­ka w domu dzie­ci uli­cy w sto­li­cy kraju.

Wia­do­mo: naj­go­rzej mają dzie­ci. Zwy­kle jedzą tyl­ko jeden posi­łek dzien­nie: ryż z sosem z liści. Na chro­nicz­ne nie­do­ży­wie­nie cier­pi pra­wie poło­wa dzie­ci poni­żej pią­te­go roku życia, przede wszyst­kim miesz­ka­ją­cych na wsi. Nie­do­ży­wie­nie hamu­je ich fizycz­ny oraz inte­lek­tu­al­ny roz­wój. Osła­bio­ny orga­nizm nie potra­fi wygrać z mala­rią czy bie­gun­ką – czy­li cho­ro­ba­mi, któ­re w Pol­sce są wyle­czal­ne. Ostre nie­do­ży­wie­nie doty­ka ponad 8% dzie­ci – im zagra­ża śmierć gło­do­wa. Spo­ty­ka się rocz­ne dzie­ci ważą­ce mniej niż 5 kg.

Szcze­gól­nie teraz wie­le rodzin ma ogrom­ne trud­no­ści w zdo­by­ciu naj­bar­dziej pod­sta­wo­we­go wyży­wie­nia. Bar­dzo dużo osób stra­ci­ło pra­cę w cza­sie izo­la­cji. A tu się pra­cu­je z dnia na dzień: wie­czo­rem je się za pie­nią­dze zaro­bio­ne w cią­gu dnia. Gdy nie ma dniów­ki, nie ma co jeść i cała rodzi­na idzie spać głodna.

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

„Dom” w sto­li­cy Mada­ga­ska­ru, w któ­rym miesz­ka­ją dzie­ci. Na uli­cy żyją tysią­ce dzie­ci, nawet 3- lub 4‑latków.

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

Co czwar­te dziec­ko nie cho­dzi do szkoły.

 

Pra­cu­ją za pusz­kę ryżu

Na wsiach na prze­mian skraj­ne susze i powo­dzie utrud­nia­ją upra­wy. W mia­stach tysią­ce dzie­ci wałę­sa­ją się w poszu­ki­wa­niu jedze­nia. Kil­ku­let­nie dzie­ci żebrzą i prze­szu­ku­ją śmiet­ni­ska, by zna­leźć coś do jedze­nia. Rów­no: i we wsiach, i w mia­stach pra­cu­ją, by zaro­bić na ryż i faso­lę. Jean Marc (11 lat) mówi, że cały dzień pra­co­wał za jed­ną pusz­kę ryżu. Prał odzież nad rze­ką. Za wypra­nie jed­nej sztu­ki dosta­wał rów­no­war­tość 5 gro­szy. Nie­któ­re dzie­ci nie mają domu, śpią w bara­kach czy na stra­ga­nach – a w nocy może być 0 st. C.

Skraj­na bieda

W pan­de­mii na Mada­ga­ska­rze pro­cent ludzi żyją­cych za mniej niż 1,9 dola­ra na dzień wzrósł do 79! To mniej niż 7,5 zło­te­go na dzień — na wszyst­ko: od jedze­nia, po miesz­ka­nie, ubra­nie, lecze­nie, naukę dzie­ci… I tak żyje nie­mal całe spo­łe­czeń­stwo. Bez sta­łej pra­cy, ubez­pie­cze­nia zdro­wot­ne­go, emerytury...

Na Mada­ga­ska­rze co czwar­te dziec­ko w wie­ku szkol­nym nie cho­dzi na zaję­cia, lecz pra­cu­je. Zmu­sza ich do tego bie­da. Noszą cię­ża­ry, wydo­by­wa­ją kamie­nie pół­sz­la­chet­ne, sprze­da­ją towa­ry. Pra­ca, by zaro­bić na jedze­nie, zabie­ra im dzie­ciń­stwo i zdrowie.

Jest roz­wią­za­nie!

Na Mada­ga­ska­rze pan­de­mia pogłę­bi­ła ubó­stwo. Koniecz­ne jest więc roz­sze­rze­nie naszych corocz­nych dzia­łań. W tym roku pro­jekt obej­mu­je 1550 dzie­ci. Będzie­my orga­ni­zo­wać doży­wia­nie dzie­ci bez­po­śred­nio na uli­cach Anta­na­na­ry­wy – w miej­scach, gdzie żyją bez­dom­ni. 5 dni w tygo­dniu będzie­my roz­da­wać 120 gorą­cych obia­dów z mobil­nej stołówki.

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

Dla wie­lu dzie­ci obiad w naszych sto­łów­kach to jedy­ny posi­łek w cią­gu dnia. Zwy­kła mar­chew­ka sma­ku­je jak rary­tas. — Zasko­czy­ły mnie ich reali­stycz­ne marze­nia — mówi o. Dariusz Marut. — Te dzie­ci marzą, by być mecha­ni­kiem, garn­ca­rzem, spa­wa­czem. To nie są zwy­czaj­ne dzie­cię­ce pra­gnie­nia. Na Boże Naro­dze­nie marzy­li o klap­kach, koszul­ce, czapce...

Dożywianie 1550 głodnych dzieci na Madagaskarze

Tyl­ko w jed­nej miej­sco­wo­ści Mam­pi­ko­ny dzię­ki naszym Dar­czyń­com gorą­cy obiad codzien­nie je pół tysią­ca dzieciaków.

Ile to kosztuje?

Aby doży­wiać przez cały rok 1550 dzie­ci, bra­ku­je 470 853 zł. W tych kosz­tach są m.in.:

  • 10 kg faso­li – 40 zł;
  • gar do goto­wa­nia – 100 zł;
  • becz­ka ole­ju 200 litrów – 1000 zł
 

Zdję­cia: Dariusz Marut