Zakończyliśmy zbiórkę na dożywianie najuboższych dzieci na Madagaskarze i przekazaliśmy na ten cel 102 517,95 euro. Od początku roku 2022 codziennie 1550 dzieci otrzymuje ciepły posiłek. Akcja będzie kontynuowana do końca roku.
Trwa dożywianie 1550 dzieci na Madagaskarze. Codziennie wydawane są posiłki. Na zdjęciu: Pomoc żywnościowa w dniu 26 czerwca 2022 w Mampikony je ciepły posiłek:
BY NIE SZLI SPAĆ GŁODNI
Na Madagaskarze ludzie umierają z głodu. W listopadzie dostaliśmy e‑maila od pracującego tam Polaka. Napisał: „W tym tygodniu było ok, bo nikt u nas nie umarł z głodu”. To kraj w pierwszej dziesiątce najbiedniejszych państw świata. Zdesperowani ludzie jedzą błoto, a matki karmią niemowlęta wodą z cukrem.
Clarisse i jej rodzeństwo długo nie mieli domu. Ich mama pracowała, sprzedając warzywa na straganie. Tam też spali pod stołami. Przykrywali się folią i workami. Clarisse wspomina, że najtrudniej było zimą, kiedy miała jeden mały koc na spółkę z siostrą. Często szli spać głodni. Teraz Clarisse mieszka w domu dzieci ulicy w stolicy kraju.
Wiadomo: najgorzej mają dzieci. Zwykle jedzą tylko jeden posiłek dziennie: ryż z sosem z liści. Na chroniczne niedożywienie cierpi prawie połowa dzieci poniżej piątego roku życia, przede wszystkim mieszkających na wsi. Niedożywienie hamuje ich fizyczny oraz intelektualny rozwój. Osłabiony organizm nie potrafi wygrać z malarią czy biegunką – czyli chorobami, które w Polsce są wyleczalne. Ostre niedożywienie dotyka ponad 8% dzieci – im zagraża śmierć głodowa. Spotyka się roczne dzieci ważące mniej niż 5 kg.
Szczególnie teraz wiele rodzin ma ogromne trudności w zdobyciu najbardziej podstawowego wyżywienia. Bardzo dużo osób straciło pracę w czasie izolacji. A tu się pracuje z dnia na dzień: wieczorem je się za pieniądze zarobione w ciągu dnia. Gdy nie ma dniówki, nie ma co jeść i cała rodzina idzie spać głodna.
„Dom” w stolicy Madagaskaru, w którym mieszkają dzieci. Na ulicy żyją tysiące dzieci, nawet 3- lub 4‑latków.
Co czwarte dziecko nie chodzi do szkoły.
Pracują za puszkę ryżu
Na wsiach na przemian skrajne susze i powodzie utrudniają uprawy. W miastach tysiące dzieci wałęsają się w poszukiwaniu jedzenia. Kilkuletnie dzieci żebrzą i przeszukują śmietniska, by znaleźć coś do jedzenia. Równo: i we wsiach, i w miastach pracują, by zarobić na ryż i fasolę. Jean Marc (11 lat) mówi, że cały dzień pracował za jedną puszkę ryżu. Prał odzież nad rzeką. Za wypranie jednej sztuki dostawał równowartość 5 groszy. Niektóre dzieci nie mają domu, śpią w barakach czy na straganach – a w nocy może być 0 st. C.
Skrajna bieda
W pandemii na Madagaskarze procent ludzi żyjących za mniej niż 1,9 dolara na dzień wzrósł do 79! To mniej niż 7,5 złotego na dzień — na wszystko: od jedzenia, po mieszkanie, ubranie, leczenie, naukę dzieci… I tak żyje niemal całe społeczeństwo. Bez stałej pracy, ubezpieczenia zdrowotnego, emerytury...
Na Madagaskarze co czwarte dziecko w wieku szkolnym nie chodzi na zajęcia, lecz pracuje. Zmusza ich do tego bieda. Noszą ciężary, wydobywają kamienie półszlachetne, sprzedają towary. Praca, by zarobić na jedzenie, zabiera im dzieciństwo i zdrowie.
Jest rozwiązanie!
Na Madagaskarze pandemia pogłębiła ubóstwo. Konieczne jest więc rozszerzenie naszych corocznych działań. W tym roku projekt obejmuje 1550 dzieci. Będziemy organizować dożywianie dzieci bezpośrednio na ulicach Antananarywy – w miejscach, gdzie żyją bezdomni. 5 dni w tygodniu będziemy rozdawać 120 gorących obiadów z mobilnej stołówki.
Dla wielu dzieci obiad w naszych stołówkach to jedyny posiłek w ciągu dnia. Zwykła marchewka smakuje jak rarytas. — Zaskoczyły mnie ich realistyczne marzenia — mówi o. Dariusz Marut. — Te dzieci marzą, by być mechanikiem, garncarzem, spawaczem. To nie są zwyczajne dziecięce pragnienia. Na Boże Narodzenie marzyli o klapkach, koszulce, czapce...
Tylko w jednej miejscowości Mampikony dzięki naszym Darczyńcom gorący obiad codziennie je pół tysiąca dzieciaków.
Ile to kosztuje?
Aby dożywiać przez cały rok 1550 dzieci, brakuje 470 853 zł. W tych kosztach są m.in.:
- 10 kg fasoli – 40 zł;
- gar do gotowania – 100 zł;
- beczka oleju 200 litrów – 1000 zł
Zdjęcia: Dariusz Marut