Przekazaliśmy 51 000 euro na inwestycję w Kamerunie, która pozwoli zyskać niezależność finansową prężnie funkcjonującej misji, która prowadzi m.in. szkołę i sierociniec. Wsparliśmy budowę tłoczni oleju palmowego oraz niezbędne inwestycje w plantację palm.
O. Franciszek Zbigniew Meus, paulin pochodzący z Krakowa, na misjach pracuje od 20 lat. Od 18 w Kamerunie – niewielkim państwie w środkowej Afryce. W prowadzonej przez misjonarzy w mieście Ayos katolickiej szkole, cieszącej się ogromnym zainteresowaniem miejscowej ludności, klasy mają nawet po 175 dzieci! Gdy o. Franciszek przybył na misję, w szkole uczyło się 350 dzieci. Teraz, po 12 latach, jest ich już 950. Uczą się w niej dzieci od 3 do 12 lat, choć zdarzają się i dużo starsze, które wcześniej nie miały szans nauczyć się czytać i pisać.
Przy misji oprócz szkoły funkcjonuje także szkoła haftu i szycia dla dziewcząt z ulicy oraz sierociniec dla 25 dzieciaków. Działa także przychodnia, a misjonarze posługują w leprozorium w wydzielonej dla chorych dzielnicy miasta. Aby sfinansować te wszystkie niezbędne dla mieszkańców aktywności misji, ojcowie paulini postanowili zainwestować w budowę olejarni, która może stać się konkretnym źródłem dochodu. O. Franciszek podkreśla: „Jako misja i jako wspólnota, pragniemy w przyszłości być samowystarczalni i uczyć tej samowystarczalności naszych parafian”. Paulin wylicza, że roczny przychód ze sprzedaży oleju palmowego (spożywczego oraz kosmetycznego) może wynieść 35 000 euro.
Olejarnia jest plantacją o powierzchni 5 ha. Obecnie rosną już sadzonki roślin. Niezbędne jest jeszcze wybudowanie ogrodzenia o długości prawie 1000 metrów oraz budowa tłoczni oleju. Obie te inwestycje to koszt 72 000 euro. Nasza Fundacja wsparła tę inicjatywę kwotą 51 000 euro.
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom, którzy uznali ten projekt za ważny i zdecydowali się go wesprzeć.