Przekazaliśmy 3 202,88 zł na edukację i leczenie chłopca z Togo.
S. Aldona Wysocka, Przełożona Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego w Hélocie (Togo) poinformowała naszą Fundację o tragicznej sytuacji pewnego chłopca, którego siostry wyleczyły z choroby głodowej. Chłopczyk nazywa się Tchipapi Tassaki John. Według rodziny, urodził się w 2011 roku, choć jego matka twierdzi, że w roku 2009. Metryki urodzenia dziecko nie ma. Chłopiec pochodzi z wioski Nandundja, obecnie mieszka w Hulio, w regionie Keran. John, jak opisuje s. Aldona, „przesiadywał najczęściej na środku podwórka bez ubranka, z małą miseczką, kurczowo trzymaną, jakby w obawie, że mu ją ktoś odbierze. W miseczce najczęściej była «la pate» — ciasto z maki kukurydzianej, ugotowanej na gęsto, z wodą. Dziecko było słabe i nie reagowało, kiedy do niego się mówiło. Matka chłopca twierdziła, że dziecku nic nie jest. I dodawała, że nie ma komu się nim zająć, ponieważ jego ojciec mieszka gdzie indziej. Jej obecny mąż nie ma obowiązku, żeby otaczać Johna opieką a ona ma czworo innych dzieci. Tak więc John skazany był na łaskę losu. Ostatecznie udało się wymusić na matce wizytę z chłopczykiem w szpitalu. Okazało się, że miał anemię, pasożyty i wszelkie oznaki choroby głodowej: wydęty brzuszek, żółtawe włosy, poważną niedowagę i był ogólnie bardzo zabiedzony. Należało zacząć od leczenia wykrytych chorób. Po badaniach i przypisaniu leków wyznaczono kolejną wizytę, na którą jednak rodzice nie zgłosili się. Po odszukaniu ich okazało się, że chłopczyk nie otrzymywał leków tak jak było to przypisane, jego stan nie uległ poprawie i należało ponowić leczenie. Wyznaczono kolejną wizytę. Po wielu perypetiach okazało się, że rodzice nie byli w stanie zadbać o leczenie dziecka. Ostatecznie odszukano biologicznego ojca Johna, który zgodził się zabrać go do siebie. Poprosił jednak o pomoc w leczeniu i utrzymaniu dziecka, ponieważ ma kilkoro własnych dzieci jak również dzieci z rodziny, które mu powierzono (jest to bardzo powszechne w Togo)”. Siostry zobowiązały się dopilnować procesu leczenia i rozwoju dziecka.
Na zdjęciach John przed leczeniem (gdy ważył 8 kg w wieku 7 lat) oraz po tym, jak dostał się pod opiekę sióstr.